Witam

Posiadamy zabudowaną działkę od 1977 roku. Na mapie z ewidencji z tegoż roku kształt działki jest zgodny z tym jak działka jest użytkowana. W zeszłym roku dostaliśmy pismo z urzędu gminy o konieczności usunięcia z rzekomo przywłaszczonej działki altany i roślinności ponieważ ta część działki nie należy do nas (zgodnie z mapą z 1977 i pobieraną z ewidencji z 2012) działka ma powierzchnię 9 arów i określony kształt. Zgodnie z informacjami z gminy kształt działki uległ zmianie i użytkujemy część ziemi która nie należy do nas. Aktualna mapka, którą otrzymaliśmy z gminy (a konkretnie screen z geoportalu) pokazuje, że przebieg granic jest inny, działka po prostu została okrojona. Pojawił się u nas geodeta z urzędu, który zrobił pomiary i stwierdził, że powierzchnia tej (okrojonej porównując mapki z 1977 i 2016)rzeczywiście wynosi 9 arów. Korzystając z funkcji pomiaru powierzchni na geoportalu wymierzyłam, że ta okrojona działka ma powierzchnię 6 arów (czyli nie jest prawdą to co powiedział geodeta). Niestety nie udało mi się zlokalizować słupków granicznych. Mamy powody, żeby twierdzić, że ktoś w gminie chce nas oszukać i teraz pytanie do Państwa: jakie kroki powinnam podjąć (czy udać się prywatnie do geodety, czy do prawnika, czy pobrać aktualną mapę z ewidencji i sprawdzić czy coś tam zmieniano?) Czy pomiar z geoportalu jest choćby w przybliżeniu miarodajną informacją (jakby nie było geodeta z urzędu wymierzył 9 arów, a geoportal 6 arów więc różnica istotna). W gminie powiedziano, że mapki z ewidencji są poglądowe i nie można na nich polegać. Generalnie próby wyjaśnienia czegokolwiek kończą się zbywaniem, przerzucaniem odpowiedzialności i próbami zrobienia z nas idiotów (dotychczas sprawą zajmowali się moi dziadkowie, którzy z racji wieku czują się trochę zagubieni w całym tym instytucjonalnym chaosie). Bardzo proszę o jakąś wskazówkę jak zabrać się do rozwiązania tego problemu.

Pozdrawiam serdecznie